Kolejna sukienka w tym roku. Uszyłam ją przed sierpniowym wyjazdem w góry, w nadziei, że wrzesień będzie ciepły, i będę mogła ja nosić po powrocie z wakacji. Niestety, we wrześniu pogoda była parszywa i sukienkę włożyłam tylko raz, właściwie tylko po to, aby pokazać się otoczeniu.
Wybrałam model nr 126 z Burdy 5/2009. Ani rysunek techniczny, ani zdjęcie w Burdzie nie pokazują, że tak naprawdę sukienka jest dość szeroka. Aby osiągnąć zadowalający efekt, musiałam ją mocno zwęzić. Zrezygnowałam z naszywania kieszeni, żeby uniknąć efektu roboczego fartucha.
Widok z tyłu
Sukienkę uszyłam z cienkiego dżinsu z lycrą. Wszystkie szwy przestębnowałam podwójnym ściegiem, nitką w kontrastowym kolorze.