Nadrabiam blogowe zaległości, prezentując model, który uszyłam jeszcze w listopadzie.
Sukienka ta jest eksperymentem, który prawie zakończył się porażką. Krojąc ją, przerobiłam mój ulubiony wykrój wzorując się na jakimś modelu Burda Plus. Sukienka miała mieć kopertowy dekolt. Niestety, okazało się, ze ten fason zupełnie do mnie nie pasuje, po prostu źle w nim wyglądam. Dodatkowo, zupełnie nie wiem dlaczego, przód skroiłam o 10 cm dłuższy niż tył. Ale dzięki temu mogłam porażkę zamienić w sukces. Sukienka spodobała się mojej siostrze, a nadprogramowe centymetry zmieniły się w marszczenia maskujące pozostały po ciąży brzuszek.
Dzianinę kupiłam na Allegro, w sklepie Tkaniny Bławatek (bardzo polecam tego sprzedawcę). Jest to wiskoza z dodatkiem lycry. Szyło się bardzo dobrze. Wszystkie szwy szyłam maszyną, a następnie overlockiem. Podłożenia przeszyłam podwójną igłą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz